Wykonanie
Pierwszy raz deser ten robiłem prawie rok temu na Dzień
Matki. Udał się znakomicie, nie tylko
smakowo, ale i wyglądem. Przepis możecie zobaczyć tutaj . Natomiast w tym roku przygotowałem wersję mocno
kawową panny cotty, która zauroczyła mnie już dawno temu, kiedy przeglądałem Kwestię Smaku.składniki na 4 sztuki (1 foremka ok. 140 ml)warstwa ciemna:60 ml gorącej
wody1 łyżeczka
kawy rozpuszczalnej2 łyżeczki
cukru2 łyżeczki
likieru kawowego1/2 łyżeczki
żelatynyŻelatynę zalać 1 łyżką zimnej
wody i odstawić na 5 minut. W tym czasie w rondelku umieścić
wodę,
cukier,
kawę,
likier kawowy i zagotować cały czas mieszając. Zdjąć z ognia, dodać namoczoną
żelatynę. Mieszać energicznie do całkowitego rozpuszczenia
żelatyny. Przestudzić i wlać do foremek. Wstawić do do lodówki na ok. 30 minut, do stężenia.warstwa jasna:145 ml
kremówki 30%145 ml
mleka3 łyżki
cukru4 łyżeczki
kawy rozpuszczalnej2 łyżki
rumu2 i 1/2 łyżeczki
żelatynymiąższ z 1
laski waniliiŻelatynę zalać 1 łyżką zimnej
wody i odstawić na 5 minut. W tym czasie do rondla wlać kremówkę i
mleko. Dodać
cukier,
kawę, miąższ z
wanilii oraz
rum. Całość zagotować cały czas mieszając. Zdjąć z palnika i dodać namoczoną
żelatynę. Mieszać energicznie aż
żelatyna rozpuści się całkowicie. Przykryć ściereczką i odstawić do wystudzenia. Letnią mieszankę przelać na tężejącą warstwę w foremkach. Całość wstawić do lodówki na kilka godzin (ok. 4-5) do całkowitego stężenia. Przed wyjęciem deseru foremki można włożyć na kilka sekund do ciepłej
wody. Następnie odwrócić dnem do góry i wyłożyć na talerzyk. Podawać.Smacznego! :)