Wykonanie
Pierwszy mróz i po kwiatkach, no cóż nie nacieszyłam się. Teraz trzeba posprzątać i czekać na kolejną wiosnę. Może nie dla każdego ale dla mnie to ulubiona
pora roku. Nie ma wielkich upałów, których nie znoszę, komary i inne robactwa nie są już tak aktywne. Nie ma szalonych burz za to są piękne,nasycone kolory drzew i krzewów mieniących się w złocie i czerwieni. Opadają liście z drzew, przypominając nam o nadchodzącej zimie, mijającym kolejnym roku, kolejnym siwym włosie na głowie ;)A i w końcu odrobiłam się z
przetworów, grządki posprzątane, nawiezione, przyorane.Przemarznięte kwiaty poobcinałam wrzuciłam w kompostownik, jeżeli macie dalie to pamiętajcie o wykopaniu bulw. W zimie przemarzną. Najlepiej przełożyć je do pojemnika zasypać
trotem lub odrobiną piasku i odłożyć na zimę w chłodniejsze miejsce.
Posadziłam też rododendron, czekałam na niego cały rok. Z rośliny, którą już mam wybrałam gałązkę praktycznie przylegającą do ziemi. Zrobiłam nacięcie tak by ściągnąć troszkę skóry ale nie uszkodzić rośliny, zasypałam ukorzeniaczem i przyłożyłam mieszanką mchu z torfem, którą wcześniej umieściłam w reklamówce jednorazowej, zawiązałam sznurkiem i przysypałam kopczykiem ziemi na zimę. Na wiosnę odsłoniłam i czekałam całe lato, żeby teraz cieszyć się nową rośliną. Tak to wygląda
A to już nowe korzenie, dołek z torfem by zakwasić ziemię
i nowa rabatka z Lilakami i Hibiskusem gotowa
I jeszcze moja mania zbierania nasion, i przechowywanie
ziół.Zwykła
cebulę szalotkę kupiłam wiosną w jarzyniaku ot po prostu do jedzenia. Jedną z ciekawości posadziłam, zakwitła, zerwałam ją 2 tygodnie temu, położyłam na
słoneczny parapet, przeschła i oddała mi śliczne nasiona, które oczywiście posieję w przyszłym roku ;)
RozmarynW ubiegłym roku chyba go przelałam i niestety nie przetrwał w tym roku posadziłam na rabatce, zimy nie przetrwa więc przesadziłam w doniczkę i
będę ostrożniejsza :) Ale rosołek będzie smaczny :)