Wykonanie
Miód z mniszka lekarskiego miałam zrobić już rok temu, ale niestety zagapiłam się i mlecze-czyli mniszek lekarski przekwitł. W tym roku miałam to już na względzie i gdy tylko łąka wokół mojego domu zażółciła się od mniszka zaczęłam go zrywać. Taki
miód to bogactwo dobroci dla naszego organizmu. Pomaga w stanach przeziębienia i bolącego gardła. Oczyszcza organizm z toksyn i działa moczopędnie. To naturalny skarb, nasze babcie wiedziały co dobre!
Herbata z dodatkiem
miodu z mniszka lekarskiego to doskonała profilaktyka przed przeziębieniem zwłaszcza na wiosnę, gdy raz mamy piękne słońce, a raz zimno.
Potrzebujemy zerwać pomiędzy 400 a 500 mleczy. Pamiętajmy aby robić to w rękawiczkach, gdyż mniszek barwi ręce. Zrywajmy mniszek w
słoneczny dzień i nie po deszczu, żeby cały pyłek nie został spłukany.
Następnie wysypujemy nasz zbiór na gazetę i zostawiamy na słońcu, by pozbyć się robaczków .
Przekładamy kwiaty mniszka do garnka i zalewamy litrem
wody. Dodajemy dwie wyszorowane i pokrojone wraz ze
skórą cytryny. Gotujemy 20 minut i odstawiamy na 24 godziny.
Po tym czasie dokładnie przecedzamy wszystko przez pieluszkę tetrową.Wsypujemy 1 kg
cukru i zagotowujemy. Zmniejszamy płomień na bardzo mały i gotujemy ponad godzinę, od czasu do czasu mieszając, by nie przypalić
miodu.
Miód z mniszka lekarskiego po tym czasie już powinien zmienić konsystencję na taką jak prawdziwy
miód. Im dłużej gotujemy, tym gęściejszy otrzymujemy
miód. Dlatego gotowanie ponad godzinę w zupełności mi wystarczało. Wlewamy płyn do słoiczków, zakręcamy i odwracamy na 5 minut do góry dnem, by się zamknęły.Z takich proporcji składników wychodzą 4 małe słoiczki (jak na zdjęciu).