Wykonanie
Stało się. Popełniłam swoją pierwszą
nalewkę. W ogrodzie teściowej rósł sobie dorodny krzak pigwowca, a jako że nikt nie wiedział co zrobić z
owocami postanowiłam zrobić
nalewkę jako że słyszałam o niej same dobre rzeczy. Zasięgnęłam troszkę
wiedzy u taty, który od ładnych kilku lat zajmuje się domową produkcją trunków wysokoprocentowych i udało się!!Z zebranego pół kilograma
owoców uzyskałam 1,5 litra niezwykle rozgrzewającej i aromatycznej
nalewki. Najbardziej żmudnym procesem jest wydłubywanie pestek a następnie krojenie
owoców pigwowca na cienkie plastry, ale uwierzcie, że warto.Aby uzyskać 1,5 litra
nalewki potrzeba:0,5 kg
owoców, po wypestkowaniu0,5 kg
cukru0,5 l
spirytusu0,5 l
wodyJeżeli ktoś woli słabsze
alkohole proponuję dodać więcej
wody, bo
nalewka, którą uzyskałam naprawdę nieźle rozgrzewa.Kiedy pigwowiec mamy już pokrojony wsypujemy go do dużego słoja i zasypujemy
cukrem. Co jakiś czas należy go zamieszać.
Owoce już po niecałej godzinie puszczają sok. Po ok. 5 dniach uzyskany po odsączeniu sok łączymy ze
spirytusem i
wodą w proporcji 1:1:1. Następnie rozlewamy do butelek i możemy kosztować własnoręcznie wykonanego trunku.Tak wygląda gotowa
nalewka w zrobionej przeze mnie butelce. Butelka wykonana metodą decoupage.
Pozostałe
owoce włożyłam do słoika, zasypałam
cukrem i kieliszkiem
spirytusu. Jest to wyśmienity dodatek do
herbaty. Idealny na długie zimowe wieczory.