Wykonanie
Szukałam sobie ciekawych i fajnych przepisów na
awokado i wpadł mi w oko przepis na
czekoladowy deser.
Awokado na słodko wywołał tylko grymas niesmaku na twarzy, bo jak można wymieszać
awokado z
czekoladą - bleee....bleee....fuj. Parę dni temu oglądałam w telewizji program gdzie babeczka robiła właśnie deser z
awokado i wyglądało to tak pysznie, że postanowiłam zaryzykować. Robi się szybko ,wyższej filozofii w tym nie widziałam, a przynajmniej tak mi się wydawało. Kiedyś już chyba wspominałam, że ja nie piekę i w słodkościach się nie specjalizuję, nawet ich za bardzo nie lubię. No, ale co się nie robi dla ukochanego mężczyzny- o Sznupku mówię -który za
czekoladę dałby sobie zęby powyrywać - te nadprogramowe w szczególności :)A więc jeżeli ktoś jest na diecie, albo jest uzależniony od
czekoladowych deserków z LIDLA i chce jakiegoś zdrowego zamiennika to zapraszam:)
Czekoladowy mus z
awokadoProdukty:2 dojrzałe
awokado1
pomarańczazapach waniliowytruskawkikakaonektar/syrop z agawy lub
miódgotowy krem do przybrania (opcjonalnie)Obrane
awokado wrzucamy do miksera,dodajemy, 2-3 łyżki
kakao i 3-4 łyżki
syropu, parę kropel
zapachu waniliowego, trochę startej skórki z
pomarańczy i jakieś 4 łyżki soku z
pomarańczy. Miksujemy na jednolitą masę. Jeżeli będzie za mało
czekoladowe lub za mało słodkie dodajemy więcej składników.Teraz przekładamy do szklanych miseczek lub szklanek i stroimy
truskawkami i kremem lub
bitą śmietaną.Nie mam żadnych zdjęć jak wyglądał proces przygotowań, bo okazało się , że jednocześnie
mogę smażyć, szatkować ,odcedzać, zapiekać i robić zdjęcia .Przy robieniu jednego małego deseru zamieniłam moja kuchnie w
pole walki,
mdli mnie od oblizywania palców, noży, łyżeczek, kranu i łokci..:( Wiec wybaczcie, ale nie byłam w nastroju do robienia zdjęć. Po zrobieniu deseru odetchnęłam z ulgą, myślałam, że najgorsze za mną. Okrutnie się myliłam, trzeba było teraz te desery jakoś przystroić i tu zabawa zaczęła się od początku.Proszę wiec o wyrozumiałość i obiecuje , że to jest pierwszy i ostatni słodki przysmak na moim blogu. Ja poprzestanę na przepisach na słodkie
ziemniaki , a robieniem ciast w mojej rodzinie niech się nadal zajmują , moja mama i siostra. Im to wychodzi rewelacyjnie:)A wracając do przepisu i mówiąc już całkiem poważnie, to deser faktycznie smakuje jak słynne budyniowe deserki z niemieckiego Lidla, ale jest zdrowy i o lata świetlne mniej kaloryczny, więc polecam. Dzieciaki będą zachwycone, dorośli też!
Smacznego! Ja teraz znikam w kuchni na parę godzin,ktoś musi teraz posprzątać.;)