Wykonanie
Im bardziej pada śnieg,Bim – bomIm bardziej prószy śnieg,Bim – bomTym bardziej sypie śniegBim – bomJak biały puch z poduszki.I nie wie zwierz ni człek,Bim – bomChoć żyłby cały wiek,Bim – bomkiedy tak pada śnieg,Bim – bomJak marzną mi paluszki.Mruczał Kubuś Puchatek...Nie musi padać śnieg, żeby mi marzły paluszki, nóżki i w zasadzie wszystko inne. Zdecydowanie w okresie jesiennym mam ochotę wyemigrować gdzieś w okolice Karaibów...Ale
póki ten pomysł pozostaje w sferze marzeń - pocieszam się wieczorami grzanym cydrem.
Napój jest słodki, niezbyt bogaty w procenty więc nie uderza do głowy, pachnie korzennie i, co najważniejsze, cudownie rozgrzewa.Składniki:500ml cydru (albo pseudocydru - ja używam Somersby, mniam)1
pomarańcza4-5
goździkówPół łyżeczki
cynamonuCukier (jeżeli używacie wytrawnego cydru)Koszt: 5złCzas wykonania: 10 minWykonanie:Do garnuszka powoli wlewamy cydr. Wyciskamy do niego pół
pomarańczy, pozostałą jej część dodajemy pokrojoną w cząstki. Dorzucamy
cynamon i
goździki, delikatnie mieszamy. Powoli podgrzewamy całość aż będzie gorąca, ale nie dopuszczamy do zagotowania się. Pod koniec wyławiamy
goździki, rozlewamy cydr na dwie porcje, i mościmy się z gorącym
kubkiem pod kocem ;)