Wykonanie
Połączenie
banana z
pomarańczą jem ostatnio codziennie. Nie sądzę, aby prędko mi się znudziło.Ostatnio 'łazi' za mną
kiwi. Dosłownie. W sklepie natrafiam na promocje, w
sieci natrafiam na przepisy, na Waszych blogach natrafiam na śniadania z tym
owocem.*
Kiedyś wspominałam już o tym, że prowadzę tradycyjny pamiętnik.Chociaż to złe słowo.Od trzeciej klasy szkoły podstawowej pisuję 'do zeszytu' różne rzeczy. Z biegiem lat, a już na pewno od czasów końca liceum - zeszyt ten pełni funkcję bardziej dziennika niż pamiętnika. Mam tam najważniejsze cytaty, najciekawsze słowa, które usłyszę w telewizji, w serialu, przeczytam w książce, znajdę w Internecie. Mam tam wklejone wycinki z gazet, kiedy wydarzy się coś ważnego. Mam tam moje własne przemyślenia na temat tego, co się dzieje dookoła - w Polsce i na świecie. Oprócz tego oczywiście własne
pitu-
pitu.Wczoraj skończył mi się jeden z zeszytów. Wylądował w archiwalnym różowym pudełku, obok dziesiątków innych zeszytów opatrzonych datami:)Schylam się do szafki po kolejny, nowy zeszyt.I co?
I
kiwi.