Wykonanie
Jakiś czas temu, postanowiliśmy odwiedzić Farmę Iluzji, znajdująca się nieopodal Woli Życkiej. Wyczekiwaliśmy tylko ładnej pogody, kiedy takowa nadeszła, zapakowaliśmy się we czwórkę ( wzięliśmy ze sobą naszą chrześnicę) i ruszyliśmy cała naprzód ku nowej przygodzie!!! Podróż z Warszawy zajęła nam nieco ponad godzinkę, co mnie bardzo ucieszyło, dodatkowo trasa była bardzo przyjemna, więc czas w drodze nam szybko upłynął.Kiedy dotarliśmy na miejsce, w
kasie odebraliśmy
mapkę i ruszyliśmy na podbój Farmy. Na pierwszy rzut poszła Latająca Chata Tajemnic, niby nic takiego, ot taki krzywy dom, ale ja nie byłam w stanie nawet wejść do pochylonego pokoju, dzieciaki i Potwór szaleli po całym pomieszczeniu, a mnie udało się zrobić trzy kroki i mało się nie przewróciłam, tak kręciło mi się w głowie. Z oczywistych względów poddałam się bez walki, inaczej bym zaryzykowała :)
Następnie dzieciaki wypatrzyły pokój luster, dalej hologram Zygzaka McQueena ( który chcieli złapać ;)) i bardzo pomysłowy trik z głowa na talerzu - ubaw po pachy. Z atrakcji, które jeszcze zrobiły na nas ogromne wrażenie był Tunel Zapomnienia, który również oddziaływał na zmysł równowagi, przedziwne uczucie, Lewitujący Kran, Ścieżka Zdrowia, Łabirynt no i oczywiście małe kózki, a oprócz tego mnóstwo innych mniejszych konstrukcji i eksponatów.
Na terenie Farmy Iluzji spędziliśmy kilka godzin, nie sposób się tam nudzić, można na miejscu zjeść obiad, my zabezpieczyliśmy się domową wałówką i zrobiliśmy sobie piknik :)
potem były
lody i na koniec szaleństwa na dmuchanych zabawkach. Wycieczka godna polecenia, zwłaszcza, że Farma Iluzji cały czas się rozrasta i wkrótce będzie można podziwiać całkiem nowe atrakcje !!! Wróciliśmy umęczenie, ale i zadowoleni.