Wykonanie
Marchewka po uduszeniu jest lekko słodka i dzięki temu oddaje ten smak marynowanym
śledziom. Wiem, że można podejść z rezerwą do tego przepisu - z uwagi na tylko trzy składniki i
absolutny brak przypraw. Sama do niego z ową rezerwą podeszłam i dlatego zrobiłam je "na próbę" przed Bożym Narodzeniem - a robienie czegoś w ramach ćwiczeń praktycznie nie zdarza się nigdy. Moim zdaniem ważne jest jakich
śledzi użyjemy do przepisu - moje były nieznacznie
octowe, w zasadzie bardziej korzenne -
ocet w nich był niewyczuwalny - mogłabym je jeść same do obiadu. Te
śledzie w
marchewce są naprawdę smaczne. Przepis z forum cincin .Składniki:570g
marchwi tj. dwie b. duże [waga: 516g po obraniu]180 ml
oleju545g
filetów śledziowych marynowanych - a la Bismarck [tj.
śledzi w lekkiej zalewie
octowo-korzennej] - waga przed obraniem filetów ze skóryWykonanie:
Marchew zetrzeć na tarce na bardzo małych oczkach albo bardzo drobno poszatkować w malakserze.Na dużej patelni albo w woku rozgrzać
olej, dodać startą
marchew i dusić na niezbyt dużym ogniu aż
marchewka będzie miękka - trwa to ok. 10 minut. Ilość
oleju należy regulować -
marchewka nie powinna być sucha i się przypalać. Farsz
marchewkowy należy wystudzić przed połączeniem go z
rybą.Płaty
śledziowe obrać ze skóry i pokroić na niezbyt duże kawałki.Uduszoną [i ostudzoną]
marchewkę oraz
śledzie układać warstwami w słoiku. Nie dodawać żadnych przypraw.
Śledzie powinny zostać odstawione do lodówki na 1-2 dni przed konsumpcją w celu połączenia się smaków.____Inna propozycja na Wigilię i Święta Bożego Narodzenia -
sałatka śledziowa warstwowa .Bądź na bieżąco, polub stronę na fb