Wykonanie
Sama nie
mogę uwierzyć, ze dzisiaj mija 6 lat odkąd weszłam w blogowy świat. Weszłam i na dobre tu utknęłam. Gotowanie i pisanie bloga jest dla mnie jak narkotyk, uzależniłam się i choć próbowałam kilka
razy z nim zerwać, nie dało się. Wychodzę więc z założenia, że jest to nałóg nieszkodliwy, co najwyżej przybędzie mi na wadze. A tak na poważnie to ktoś mnie ostatnio zapytał czy mi się nie znudziło.I wtedy się zastanowiłam...pewnie że czasami mam dość, czasami nie chce mi się nawet otworzyć komputera, żeby coś napisać i wtedy robię sobie dzień czy dwa przerwy. Ale jakoś tak się składa, że zawsze wracam.. i tak już od 6 lat. Nie wiem jak długo to jeszcze potrwa bo ostatnio znowu mam chwile zwątpienia ale
póki co trwa.Nie mam dzisiaj
tortu, ani wykwintnego ciasta. Ale za to mam
nalewkę. Pyszną
nalewkę na jeżynach, którą zrobiłam w ubiegłym roku, a że
jeżyny można jeszcze spotkać, możecie ją zrobić, jeśli tylko macie ochotę. Z podziękowaniem za spędzonych wspólnie 6 lat:)
Składniki:1 kg dojrzałych
jeżyn500 ml
spirytusu500 ml
wódkiszklanka
wody250 g
cukruOwoce wsypać do słoja i zalać
alkoholem. Odstawić na ok. tydzień (odstawiłam na dwa bo zapomniało mi się o niej) w ciepłe miejsce. Po tym czasie z
cukru i
wody ugotować
syrop cukrowy. Przestudzony wlać do
nalewki i odstawić na kolejne dwa tygodnie. Następnie przefiltrować , przelać do butelek i odstawić na trzy miesiące. Próbować na Boże Narodzenie:)Na zdrowie:)